Ach..cóż to był za piekny dzionek;-).... Blask jesiennego słoneczka i świergotanie ptaszyn, które przysiadły na już prawie łysej gałęzi przed moim oknem,nie pozwoliły mi na długie pozostanie w łużku. Tak wiec czym prędzej zerwałam się na równe nogi ,by cały dzień spędzić spacerując po parkach i lasach... Oczywiście moje dreptanie nie poszło na marne, gdyż nazbierałam pełne reklamówki kasztanów i żołędzi dla małego B. i jego przyjacół , z którymi to postanowiliscmy stworzyć jesienne ludki;-)
Poza tym ogładając piękno natury nagle w głowie zabłysnął mi pomysł na zagospodarowanie pewnego kącika w naszym skromnym domku...
Ahhhh...gdybyście widzieli z jakim zapałem zabrałam się do szkicowania i nastepnie pokrywania farbą
białych ścian...;-)
A oto co mi wyszło...
( Oczywiście ułożenie, oraz znajdującesie w magicznym kąciku przedmioty ulegną zmianie...jednakże dopóki nie zakupie nic ciekawszego bedzie wygladaćto własnie tak.)
Teraz już uciekam...by mieć siły najutrzejszy dzień,który równiez zapowiada sie bardzo ciekawie....Tymczasem ściskam was i całuje...BUZIAKI,,,PAAA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz