Po raz kolejny zaginęłam w akcji na dłuzszą chwilę .... jednakże musicie się do tego przyzwyczaić ,gdyż moja niespokojna dusza sprawia, iż gdy tylko nadaża się okazja wyruszam w różnorakie podróże;-)
Tym razem padło na Holandie ;-) Było naprawde super , mimo iż pogoda w tym kraju jest zdecydowanie barowa.
Ale nie o tym miała być mowa w tym poście.
Główną rolę grają tu świece,oraz tarty które przywiozłam z podróży.
Już od dłuższego czasu polowałam na te cuda,jednakże nie miałam dostępu do sklepu stacjonarnego ,a nie mam w zwyczaju kupować czegoś, czego nie mogę dotknąć,czy zobaczyć.
W momencie kiedy przez czysty przypadek znalazłam się przed stoiskiem Yankee, moich nóg nie dało się już powstrzymać.Same powędrowały ..a wręcz pobiegły do celu;-)
Następnie w ruch poszedł nos , który obwąchał chyba pół asortymentu w sklepie;-)
Ostatecznie (ze względu na ograniczenia związane z bagażem) zdecydowałam się na 2 zapachy....
Oba zapach są zapachami typowo świątecznymi...;-)
1. MERRY MARSHMALLOW
Jest to duża świeca(623 g)...gdy tylko ją powąchałam poczułam słodziutki i ciepły zapach topionych nad ogniskiem pianek. Zapach jest suptelny...a woń która rozprzestrzenia się po domu jest lekka i otulająca...o ile można to tak ująć;-)
Kupując świece pomyślałam, że pewnie będe chciała ja palić od razu po przyjeżdzie do domu ,dlatego też aby złamać swiateczną aurę,zakupiłam jesienny kapelusik , który doskonale wpisuje się w jeszcze jesienny klimat.
2.SUGARED APPLE
Ta świeca powędrowała w prezęcie do mojej siostry.... Nuty zapachowe zawarte w niej przypominają delikatnie pierwszą z opisanych świec,,,jednakże Sugared apple jest już cięższym zapachem...i może troche przytłaczac ...szczególnie w mniejszych pomieszceniach. Aromat ten jest jednak również bardzo przyjemny i kojarzy mi się z przesiąknieta swiątecznymi zapachami kuchnią mojej mamy (szczególnie z szarlotkami)
obie swiece były w cenach 27,50 euro
3.KOMINEK
Kolejna moją zdobyczą jest przepiękny ,mieniący sie jak miliony gwiazd kominek...jego cena to 17.50euro
4.TARTY
A że kominek potrzebuje toważystwa ,ufundowałam sobie jeszcze tarty.Są one fajną (i zdecydowanie tańszą 1,75 euro) alternatywą do wypróbowania innych zapachów.
soft blanket
Jest to jeden z kultowych juz zapachów Yankee Candle . Dla mnie jest to połaczenie powiewającego na wietrze świerzego prania,zmiksowane z delikatną nutą cytrusów i czegoś co kojaży mi sie z ciepłą kołderką w mrozną zimową noc;-)
macintosh spice
Jest to ulubiony zapach mojego męża ...ja osobiście czuje w nim swieżo zmielony cynamon i gozdziki...być może gdy zaczęe go topić w kominku da sie też wyczuć woń jabłek zatopionych w szarlotce(tak jak to opisuje mój kochany mąż;-)
cranberry ice
Jest to słodko -kwaskowaty zapach żórawiny. Typowo owocowa woń przypadnie do gustu wielbicielą dośc intensywnych aromatów.Mnie osobiście ten wosk OCZAROWAŁ;-)
bahama breeze
Ten wosk jest dla mnie wspomnieniem lata..słodki a jednocześnie rześki nasówa mi na myśl pyszne drinki i upajający zapach swieżych owoców.Zdecydowanie czuć tutaj mango, grejpfruta i ananasa.
Będe go palic aby w chłodne jesienno-zimowe wieczory wrócić do wspaniałych letnich chwil ...przy tym zapachu można wciąż marzyc...marzyć...i marzyć...
beach walk
Jest to aromat delikatny,wyważony ...czuje tu morskie fale smagane ciepłym subtelnym wiatrem i słodką woń mandarynek.Zaciągajac sie tym aromatem dookoła mnie robi sie zdecydowanie wakacyjnie.
Dla mnie boski!!
sugsred apple
jest to miniaturka świecy która stała sie podarónkiem dla mojej siostry.
.
Warto też wspomnieć kilka słów na temat trwałości. Producent wspomina, że czas palenia tarty wynosi około 8 godzin. Jednakże po podzieleniu wosku na trzy części zapachem Sugared Apple cieszyłam się przez 24 godziny. A właściwie to nawet dłużej bo po zdmuchnięciu płomienia zapach unosił się po pokoju nawet 3 - 4 godziny. To mi się podoba i dlatego woski będą gościć u mnie częściej.
Kochani jeżeli lubicie, gdy w waszym domu pięknie pachnie, warto się przyjrzeć tym produktom. Mała rzecz, a cieszy. Miłej nocki. Buziaki.